DZIEŃ OSTATNI
ŻEBYŚ pożytecznie to majowe nabożeństwo zakończył, ofiaruj dziś twe serce na wieczną służbę Jezusa i Maryi, a proś gorąco Maryę, aby cię utwierdziła w bojażni Bożej, w wierze, w nadziei i miłości. Temi cnotami dusza chrześcijańska żyje; im w wyższym stopniu te posiadamy, temeśmy na wyższym stopniu doskonałości stanęli, temeśmy milsi w oczach Boga i Maryi.
Abyś się więc w tych cnotach za przyczyną Maryi umocnił, z pilnością następujące rozbieraj uwagi:
1. Bojaźń Boża, wedle wyroku Ducha Św., jest początkiem mądrości niebieskiej. Chcesz tę mądrość osiągnąć, Bogu się podobać i zbawienie twej duszy zabezpieczyć, niechże ta bojaźń Boża wszystkie twe kroki kieruje. Błogosławiony mąż, mówi pismo Boże, który się boi Pana, lgnie mocno do Jego przykazań. Ta bojaźń Boża w ym iata grzech z serca, czyni nas bacznymi, aby czem przykazania nie przestąpić, aby gniewu Bożego nie ściągnąć na siebie; ta bojaźń Boża dodaje mocy, z której Święci Pańscy ani naśmiewisk ludzkich, ani ich gniewu i pogróżek, ani srogich katowni; ani śmierci się nawet nie lękali; i woleli wszystko to raczej cierpieć, niż na obrazę Boga się odważyć wedle słów Zbawiciela, który rzekł: „Nie bójcie sic tych, którzy zabiwszy ciało, dalej nic czynić nie mogą: bójcie sic tego, który zabiwszy ciało, dusze strącać może do piekła„. Bój się więc obrazy Boskiej, bo wiesz, że cię po każdym grzechu może wiecznie ukarać; bój się obrazy Boskiej, bo wiesz, że cię obsypał dobrodziejstwy i dotąd cię kocha i dobrze ci czynić nie przestaje! bój się obrazy Boskiej, bo wiesz, że Bóg jest dobrem najwyższem, a jako taki nie na pogardę, ale na najwyższą cześć, poddaństwo i miłość zasługuje. Tę świętą bojaźń Marya w najwyższym stopniu posiadając, żadnego, ani najmniejszego grzechu nigdy się nie dopuściła. Prośże więc Ją usilnie, aby też tobie ten dar Ducha Św. wyjednała, abyś we wszystkich twych sprawach bał się Boga.
2. Sprawiedliwy, mówi Apostoł, z wiary żyje: a bez wiary niepodobna podobać się Bogu. Wiara ta Boska zależy na mocnem z pomocą łaski Boskiej przyzwoleniu rozumu i woli na wszystkie te prawdy, które Kościół św. katolicki nieomylności od Chrystusa naznaczony, jako od Boga objawione podaje, a to z pobudki, że Bóg nieomylny tak objawił. Tać to wiara, mówi Jan św., świat zwycięża, ta w sercu będąc pokonywa wszystkie pokusy i przeszkody do zbawienia; a przeciwnie osłabienie w niej, na jakie w tym naszym wieku patrzymy, przyczyną jest powszechnego zepsucia, jakiego tenże nasz wiek smutny przykład przed oczy stawia. Proś więc Maryi, która była zawsze siedliskiem tej Boskiej wiary, której wiara była zawsze nad wiarę Patryarchów i Apostołów, proś aby cię w niej umocniła. Usiłuj też przez częste wzbudzanie aktów wiary w niej się utwierdzić, a wszystkie życia twego sprawy i zamiary wedle prawd tej św. wiary urządzać. Tak pewnie nigdy się w niej nie zachwiejesz.
3. Nadzieja jest naszą jedyną pociechą w tem życiu, tylą przeciwnościami napełnionem. Przez nią spodziewamy się od Boga w skutek zasług Jezusa odpuszczenia grzechów, łaski potrzebnej do wytrwania w dobrem, żywota wiecznego. Przez nią oczekujemy i w doczesnych też potrzebach pomocy i ratunku od Boga, pewni w Jego dobroć i opatrzność ku nam, w Jego wszechmocność, i wierność w uczynionych nam obietnicach, oparci na zasługach Jezusa Chrystusa, a po Chrystusie na zasługach Maryi. Ta cnota nas ożywia, nadaje nam mocy do pokonania wszystkich trudności, wedle tego, co rzekł Paweł św.: wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia. Ta podnosi serca nasze do Boga, jako do końca naszego ostatecznego i źródła szczęścia naszego; ta w jakichbądź przygodach i trudnościach na sercu nam upadać nie dopuszcza. Jest zarazem znakiem serca Bogu oddanego, serca co Mu w miłości jest oddane. Nikt tej cnoty w wyższym stopniu nad Maryę nie posiadał; wszystko Ona na Bogu, Jego dobroci i wszechmocnosci budowała. Do Niej więc z prośbami o otrzymanie tej cnoty się udawaj, Jej pośrednictwa w twoich do Boga prośbach używaj; przez Jej zasługi wszystko u Jej Syna otrzymasz. W Tobie Panie nadzieje położyłem: nie będę pohańbion na wieki.
4. Miłość Pana Boga jest miarą naszej świątobliwości. Akt tej miłości na tem zależy, abyśmy Boga sobie nade wszystko cenili, nade wszystko w sercu poważali, a to dla nieskończonych powabów Jego dobroci, czyli dla tego, że On sam w sobie jest dobrem najwyższem, abyśmy Jego wolę, Jego chwalę, Jego upodobanie nad wszystkie nasze pożytki więcej sobie ważyli; abyśmy w postanowieniu woli i w skutku byli zawsze gotowi wszystko raczej stracić, wszystko cierpieć, aniżeli na obrazę Boską zezwolić. Taka miłość dobra najwyższego jest szczytem chrześcijańskiej doskonałości, a razem jest naszą istotną powinnością iż bez niej Bogu się podobać, ani zbawienia duszy otrzymać nie możemy. Tę miłość rozważaniem Boskich doskonałości w sobie zapalać i przez codzienne akty utrzymywać i mnożyć winniśmy. Ta miłość w Sercu Maryi wyższą była nad wszelką miłość innych Świętych i Aniołów. Teraz więc, jeśli kiedy, pomnoż twe nabożeństwo, powtarzaj usilnie prośby twe do Maryi, aby ci uprosiła ten dar najwyższy miłości Pana Boga nadewszystko, miłości mężnej, miłości statecznej, miłości czynnej, która pewnym jest zadatkiem wiecznego szczęścia; a to samo wieczne, doskonałe szczęście nie na czem innem zależy, tylko na odziedziczeniu, jasnem widzeniu nieustającej miłości Boga, dobra najwyższego.
MODLITWA
Królowo wszystkich Świętych, módl się za nami.
O Królowo nieba i ziemi! Tyś w życiu śmiertelnem wszystkich Świętych bojaźnią Bożą, wiarą, nadzieją i miłością przewyższała, i dla tegoś nad wszystkich w niebie wywyższona, wszystkich jesteś Królową. O przemożna Królowo! o najdobrotliwsza Matko! nie pogardzaj naszemi prośbami, przyjm nas pod swoją opiekę i obronę, króluj nad nami, rządź nami, wedle Twego upodobania. Tobie się za sługi oddajemy, utwierdź nas w bojaźni Bożej, uproś nam pomnożenie i wzrost w wierze, nadziei i miłości, abyśmy też wiecznie Syna Twego miłować zasłużyli. O łaskawa! o litościwa! o słodka Panno Maryo. Amen.
Przykład
Św. Karol Boromeusz, Kardynał i Arcybiskup Medyolański, cud świątobliwości i dzieł heroicznych, szczególnem czcił nabożeństwem Maryę. Codzień klęcząc różaniec i godzinki odmawiał, do świąt Jej postem o chlebie i wodzie się przyspasabiał, w urzędzie swym wszelkich używał sposobów do rozszerzenia między powierzonym sobie ludem nabożeństwa do Maryi, wznosząc ku Jej czci kościoły, zakładając bractwa, publiczne na Jej cześć obrządki wprowadzając. U wejścia do kościołów po wszystkiej swej dyecezyi obrazy Maryi stawiać rozkazał, aby tym sposobem wierni zawsze sobie przypominali, że do przybytków niebieskich inaczej przystępu nie ma, jedno za pośrednictwem Maryi, którą Kościół św. fortą niebieską nazywa. Wzajemnie też od Maryi wszędzie doznawał pomocy; przez Nią i w niebezpieczeństwie życia uratowany, ciągle w trudnych okolicznościach za rękę prowadzony, aż wreszcie do uczestnictwa z Nią szczęścia wiecznego doprowadzonym został.
Przysługa. Jutro, lub w następującą Niedzielę odpraw spowiedź św. z takiem przygotowaniem, z taką dokładnością, z tak natężonym żalem jak byś ją życzył sobie odprawić, wiedząc, że po niej zaraz masz stanąć przed sądem Boskim, i z takimże przygotowaniem przyjm św. Komunię a pamiętaj, abyś wedle prawd w tym miesiącu rozważanych resztę życia twego urządził i statecznie prowadził.
MIESIĄC MAJ POŚWIĘCONY NAJŚWIĘTSZEJ PANNIE MARYI.” Kraków, 1896 r.