Reguły do rozpoznawania objawień prawdziwych od fałszywych. O wyrazach i frazesach, używanych w Teologii mistycznej.
IV. Zbadawszy osobę, otrzymującą widzenia, należy dalej zbadać przedmiot jej objawień.
1. Najpierw trzeba się zastanowić, czy w takiem objawieniu wyraźna jest prawda i czy zachodzi zupełna harmonia pomiędzy niem, a pomiędzy Pismem świętem, trądycją Boską i Apostolską i zwyczajami i nauką Kościoła. Bo już Apostoł powiada (1), że choćby nam anioł z nieba głosił coś nowego ponad to, cośmy otrzymali, niechaj będzie wyklęty; a na innem miejscu upomina nas: Przeto bracia, stójcie, a trzymajcie podania, którycheście się nauczyli (2). Że zaś Kościół święty ma powagę nieomylną, świadczą Apostołowie, którzy wydając wyrok, używają tej uroczystej formułki: Zdało się Dachowi świętemu i nam (3).
Toż jeżeli w objawieniu okaże się coś sprzecznego, należy je odrzucić jako fałsz i złudzenie. Bóg bowiem jest prawdą, jak śpiewa Psalmista: Początek słów Twoich prawda (4). Stąd też Epifaniusz (5) wnosił, że objawieniom Maksymilli nie można było wierzyć, bo się nie zgadzały z Pismem świętem. Bardzo trafnie wyraża się w tym względzie Ryszard od świętego Wiktora (6), mówiąc tak: Podejrzaną mi jest wszelka prawda, której nie stwierdza powaga Pisma świętego i nie uznałbym Chrystusa w Jego przemienieniu, gdyby mu nie asystowali Mojżesz i Eliasz. Lubo często przyjmuję Chrystusa bez świadków, nigdy jednak Chrystus nie przemawia do mnie bez świadków; bo kiedy mówi o rzeczach zewnętrznych, mogę je albo wprost pojąć umysłem, albo stwierdzić doświadczeniem. Kiedy zaś dusza wznosi się do rzeczy wysokich, kiedy się rozchodzi o poznanie prawd niebieskich, kiedy się ma badać prawdy niezgłębione; przy takich wzniosłych sprawach nie przyjmuję Chrystusa bez świadków i nie może być uznane żadne objawienie, choćby samo w sobie było prawdopodobne, bez świadectwa Mojżesza i Eliasza, bez powagi Pisma świętego.
Tej zasady trzymał się książę Apostołów (7), który opisując Przemienienie Pańskie i głos z nieba: Ten jest syn mój miły, w którym mi się upodobało, jego słuchajcie, lubo powiada, że sam na własne uszy słyszał ten głos, będąc z Panem na górze i przypatrzywszy się sam wielmożności Jego; przecież nie chce budować na tem objawieniu, jak tylko o tyle, o ile ono zgadza się z przepowiedniami prorockimi.
Mamy, powiada on, mocniejszą mowę prorocką, której się trzymając, jako świecy w ciemnem miejscu świecącej, dobrze czynicie; jakoby chciał powiedzieć: lubo głos z nieba prawdziwie od Boga Ojca pochodził, jednakże mowa prorocka jest pewniejszą i silniejszą, aniżeli wszelka wiedza, niż jakiekolwiek widzenie i objawienie, bo zmysły mogą omylić, a Pismo święte nie może. Ponieważ zaś heretycy, tłumacząc fałszywie Pismo święte, nakręcają je ku stwierdzeniu swych zasad; dlatego należy się wystrzegać, by go nie tłumaczyć w innem znaczeniu, jak tylko w tem, jakie mu poddaje Kościół święty, który będąc filarem i utwierdzeniem prawdy (8), mocą swej powagi utwierdza ludzi, aby się nie dali unosić każdemu wiatrowi nauki (9), lecz aby mogli odróżnić prawdziwą myśl Pisma świętego od rzekomej.
2. Aby się przekonać o Boskiem pochodzeniu objawienia, należy zbadać, czy ma w sobie warunki, jakie święty Jakób (10) przypisuje mądrości objawionej od Boga, mówiąc : Która jest z góry mądrość. naprzód jest czysta, t. j. niewinna i wolna zupełnie od wszelkiej światowej i cielesnej rozkoszy; potem spokojna, t. j. zawsze łagodna i nie sprzeczająca się z nikim ; skromna, t. j, ułożona w swej powierzchowności, w ubiorze, mowie, w ruchach i obcowaniu; łacna ku namówieniu, t. j. łatwo przyjmująca innych zdania, i przyzwalająca dobrym, idąca chętnie za ich radą; pełna miłosierdzia i owoców dobrych, t. j. obfitująca w dobre uczynki i chętnie dzieląca się swymi dostatkami z potrzebującymi; nie szacująca, t. j. nie podejrzliwa i nie szpiegująca bliźnich i nie posądzająca ich porywczo; bez obłudy t. j. bez podstępu i zdrady, prosta i szczera. Takie są znamiona i rysy prawdziwej mądrości, takie cnoty obudzą w duszy prawdziwe objawienie.
Jeżeli zaś przeciwnie do zatargów, kłótni, zbytecznej troskliwości o doczesność, do próżności, pychy, uporu, pobudza objawienie, jest to dowodem, że pochodzi z cielesnej i światowej mądrości, nie pojmującej, co jest ducha Bożego, lub też od szatana.
3. Kiedy objawienie pobudza do jakiegoś wielkiego i nadzwyczajnego dzieła, nie należy mu zbyt pochopnie ufać i przyjmować je za pochodzące od Boga; lecz należy je oddać pod sąd i opinią przełożonych.
Słusznie bowiem przestrzega Kassyan (11) . Aby nikt nie uznawał żadnych objawień bez zasiągnięcia rady przełożonych i według ich zdania powinien rozpoznawać, co złe a co dobre.
Bo chytry wróg poddaje niekiedy coś takiego, co na pozór wydaje się lepszem i doskonalszem, aby oszołomiona tym sposobem dusza, zaniechała tego, co jest istotnie dobre, a popadła powoli w złe.
Nie ma bowiem nic tak przeciwnego prawdziwemu dobru, jak fałszywy i pozorny blichtr cnoty.
Często też pobudza szatan do jakichś niby wyższych i doskonalszych dzieł, które jednak niezgodne są z powołaniem dotyczącej osoby, n.p. pobudza małżonków do życia odosobnionego; pustelnikom poddaje chęć nawracania niewiernych, słabemu poddaje chęć nadzwyczajnych postów, gospodarzowi zamiłowanie w życiu bogomyślnem, a wstręt do zajęć gospodarskich. Innych pobudza do litości nad ubogimi, aby ich pod pozorem możliwości udzielania jałmużny skłonić do skąpstwa i sknerstwa.
Wreszcze do prawdziwych i dobrych rzeczy zwykł dodawać przymieszkę kłamstwa i występku,, zachęcając do pewnych cnót i karcąc niekiedy zdrożności, aby sobie zjednać powagę u osób nieoględnych, aby je następnie wciągnąć do złego i wpoić w nie pochlebnymi namowami jad niemoralności.
4. Jeżeli w jednym i tym samym przedmiocie odbierają różne osoby, różne objawienia, może się zdarzyć, że jedno objawienie będzie prawdziwe, a drugie fałszywe, bo szatan może pragnie objawienie prawdziwe udaremnić kłamliwem. Zazwyczaj, wszystkie tego rodzaju objawienia są podejrzane i wątpliwe i trzeba je bardzo troskliwie badać.
Również fałszywe i przynajmniej bardzo podejrzane jest objawienie, które wyjawia czyjeś grzechy, których wiadomość na nic się nie przyda; kiedy ktoś bywa nakłaniany, aby je rozgłaszał. Jeżeli zaś bywają komu wyjawione w tym celu, aby grzesznika skarcił, powinien mimo to nie działać pospiesznie i odwlec upomnienie aż do tej chwili, kiedy na pewne pozna od jakiego ducha pochodzi owo natchnienie. Ponieważ zaś Bóg objawia zwykle te rzeczy, które przechodzą zakres wiedzy ludzkiej, przeto podejrzane będzie jako niekonieczne i próżne to objawienie, które wyjawia rzeczy dostępne dla rozumu ludzkiego.
Następnie co do objawień rzeczy przyszłych, których prawdziwość zatwierdza ostatecznie ich spełnienie, należy pamiętać o regule, jakąśmy powyżej (12) ze świętego Tomasza (13) przytoczyli, że objawienie może być prawdziwe, luboby skutek nie nastąpił. Bo oprócz wskazanych tamże przyczyn może zajść i ta, że my innego domyślamy się skutku, aniżeli Pan Bóg i dlatego nie powinno się w tym względzie iść ślepo za sposobem mówienia ludzkiego, jeżeli się nie chce błądzić.
Pod wpływem światła Bożego zapowiedzieli prorocy bardzo wiele przyszłych rzeczy, dotyczących Pana Jezusa i Jego Kościoła, które żydzi cieleśni brali w znaczeniu literalnem o ziemskiem królestwie messyańskiem, lubo się odnosiły do królestwa duchowego i wiecznego. Obszernie traktuje o tym przedmiocie święty Jan od Krzyża we Wstępie na górę Karmellu (14). Święty Bonawentura zaś uczy, że nawet osoby pobożne zwykły wśród objawień popadać w obłęd; często bowiem natchnione od Boga modląc się o pomyślność dla jakiejś sprawy, nabierają, zbytniej ufności w skuteczność swych modłów i to, co wypowiadają oparte na własnem osobistem przekonaniu, uważają za dzieła Ducha świętego i dlatego mylą się podając błąd za prawdę a rzeczy wątpliwe za pewne.
5. Święty Franciszek Salezy (15) twierdzi, że
nawet samo powtórzenie się kilkakrotne tego samego objawienia jest podejrzane, a szczególniej, kiedy objawienie wyjawia takież rzeczy, które tylko rzadko zwykły być objawiane i których wiadomość może być nieraz szkodliwą, jak n. p. pewność zbawienia, utwierdzenie w łasce, poznanie osiągniętego stopnia doskonałości i t. p.
Pewna znakomita osoba chciała się o tem dowiedzieć od Ojca świętego Grzegorza Wielkiego. On jednakże skarcił jej ciekawość tymi słowy: Dopisek , jaki Jejmość uczyniłaś w swym liście, że mi się tak długo będziesz naprzykrzać, aż ci pwiem , żem otrzymał objawienie, iżeś dostąpiła odpuszczenia grzechów, domaga się rzeczy trudnej i próżnej. Trudnej, bo jestem niegodny objawienia, a próżnej, bo pewności odpuszczenia grzechów nie możesz mieć pierwej, aż dopiero w ostatniej chwili życia, kiedy już więcej nie zdołasz za grzechy pokutować. To też powinnaś aż do tego dnia zawsze mieć się na baczności przed grzechu mi i opłakiwać je na każdy dzień. Wszak święty Paweł był porwany aż do trzeciego nieba, wniesiony aż do raju słyszał słowa tajemne, których się nie godzi mówić człowiekowi, a jednak z trwogą powtarzał: „Biczuję ciało moje i w niewolę podbijam, abym innym opowiadając, sam nie był potępiony” (16). Tak więc lęka się ten, co już do nieba wstępuje, a miałby się nie lękać ten, kto jeszcze na tej ziemi żyje? Pomnij, kochana córko, że taka pewność byłaby matką lenistwa i żeś nie powinna mieć onej pewności tem życiu.
Również bardzo niebezpieczną jest rzeczą wchodzić w układy z przyjacielem, iżby nam po śmierci objawił swój stan; bo tym sposobem daje się okazyą licznym złudzeniom, a osoby zawierające podobny układ, trudno usprawiedliwić od zarzutu niedowiarstwa, lub próżnej ciekawości. Dlatego też bezpieczniej jest żyć wiarą i w trwodze i bojaźni pracować nad własnem zbawieniem.
V. Nareszcie uwzględnić należy wszystkie okoliczności objawień i poddać je dokładnemu rozbiorowi.
cdn.
O ROZPOZNAWANIU DUCHÓW – Pozostałe części
Kard. Jan Bona – O rozpoznawaniu duchów. Przełożył Ks. Dr. Jan Bernacki. TARNÓW. Nakładem tłumacza. Drukiem Józefa Pisza 1891. str. 463 –
Przypisy:
1) Galat, I, 8.
2) II. Tess., II, 15.
3) Dziej. Ap. XV , 28.
4) Ps., CXVIIJ, 160.
5) Haer. 48.
6) De praep. anim. ad contempl, c. 81.
7) II. Piotr, I, 17, 21 .
8) I. Tymet., III. 2
9) Efez., IV, 13.
10) Jak., III , 17.
11) Col. 2. c.20.
12) Cap. 17.
13) 2. 2. q. 171. a 6. ad 2.
14) Libr 2. c. 19. sq.
15) Libr. 2. c. 22.
16) I. Korynt, IX , 17.
Pingback: O rozpoznawaniu duchów – Kard. J.Bona cz. XXVII – Reguły odróżniania objawień prawdziwych od fałszywych (3) – Niewolnik Maryi