0 objawieniach i o ich rozpoznawaniu. Ca sądzić o prywatnych. Czy można ich pragnąć lub im porywczo wierzyć? Reguły do rozpoznawania objawień prawdziwych od fałszywych. O wyrazach i frazesach, używanych w Teologii mistycznej.
I. Sądzę, że z tego, cośmy dotąd powiedzieli, jasno wynika, iż wszystkie widzenia i zjawienia do tego przede wszystkiem zmierzają, aby coś ukrytego ludziom wyjawić, już to dla uświęcenia i oświecenia, jeżeli pochodzą od Boga, już też na zgubę i potępienie, jeżeli pochodzą od złego. Pozostaje nam tedy pomówić jeszcze szczegółowo o objawieniach i rozpoznawaniu takowych. Wprawdzie była już o nich mowa na różnych miejscach w poprzedzających rozdziałach, lecz wiele nam jeszcze pozostało do omówienia, aby nic nie pominąć, cokolwiek potrzebne do osiągnięcia według słabych sił naszych tego celu, jakiśmy niniejszej pracy założyli.
Objawienie Boże, tak bezpośrednie, jako też za pośrednictwem aniołów dokonane, jest wyjawieniem prawd Bożych, przechodzących zakres ludzkiego poznania, mającem na celu albo powszechne dobro Kościoła, albo też osobistą korzyść wybranych jednostek. Objawienie zaś szatańskie jest zmyślonem odkryciem tajemnic, dokonanem za pomocą złudzeń szatańskich, celem omamienia ludzi.
Już samo nazwisko objawienia wskazuje jego znaczenie, bo etymologicznie słowo objawić znaczy tyle, co na jaw wyciągać (lub usuwać zasłonę, która nam jakąś rzecz zakrywa). Taką prośbę zanosi Dawid, mówiąc: Odsłoń oczy moje, a przypatrzę się dziwom zakonu Twego (1). Albowiem dusza ludzka, powiada święty Grzegorz (2), wypędzona z raju rozkoszy wskutek grzechu pierwszych rodziców, straciła moc oglądania rzeczy duchowych, a cała zanurzyła się w miłości rzeczy zmysłowych i o tyle została zaślepioną w sferze poznawania duchowego, o ile się na zewnątrz sromotnie wylała. Albowiem człowiek, który przez zachowanie przykazania miał się także i co do ciała uduchownić, przez grzech stał się także i co do duszy cielesnym tak, że tylko o tem myśli, co za pomocą wyobrażeń przychodzi do duszy. I ta to jest właśnie zasłona, zakrywająca przed oczyma duszy widok rzeczy Boskich, którą może tylko Ten usunąć, co oświeca nasze ciemności. Z Jego to łaski dusza nasza widzi i chce, co dobre, bo chęcią złego ściągnęła na siebie śmierć, a zapoznaniem dobrego ślepotę (3). Jest jeszcze inna zasłona, zasłaniająca przedmiot objawienia, o czem powiada Psalmista: Dziwna się stała znajomość Tuoja z mej strony, wzmocniła się nie będę mógł do niej (4). Zdejmuje ją Pan Bóg, prawda najwyższa, kiedy objawia tajemnice; kiedy otwarłem obliczem na chwałę Pańską w zwierciedle patrząc, w toż wyobrażenie przemienieni bywamy z jasności w jasność, jako od ducha Pańskiego (5).
O publicznych objawieniach, zmierzających do powszechnego dobra Kościoła rozprawiają Teolodzy w traktatach o wierze. Objawienia zaś prywatne, o jakich tutaj mowa, lubo zdarzały się w każdym wieku i w każdej klasie ludzi od Adama aż do nas, jak nas przekonuje Pismo święte i wiarogodni historycy, nie wchodzą w zakres wiary, bo, jak uczy święty Tomasz (6), wiara nasza opiera się na objawieniu Bożem, jakie odebrali Apostołowie, prorocy, którzy księgi święte napisali, a nie na tem, jakie może otrzymali inni Doktorowie.
Atoli osoby, otrzymujące prywatne objawienia, byleby były pewne, że je od Boga odbierają, są obowiązane stale uznawać je za prawdziwe, bo Bóg, objawiający tajemnice swej mądrości, jest najpierwszą prawdą, która ani oszukać, ani w błąd wprowadzić nie może.
Opisy zaś objawień, pochodzące od mężów i niewiast świątobliwych nie dlatego bywają aprobowane, iźbyśmy je przyjmowali jako prawdy wiary, lecz abyśmy je za prawdopodobne uznawali; bo co do wiary, jesteśmy wybudowani na fundamencie Apostołów i proroków, gdzie głównym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus (7),
a innego fundamentu nikt założyć nie może (8). Wiarę otrzymali Apostołowie od Chrystusa, który im wszystko oznajmił, cokolwiek słyszał od Ojca (9). Oni zaś, jakoby spuściznę, przekazali tę wiarę swym następcom, według wyraźnego świadectwa świętego Pawła, który upomina swego ucznia Tymoteusza: Strzeż tego, coć powierzono (10).
Cóż to znaczy „coć powierzono„? pyta Wincenty liryneński (11) i zaraz odpowiada: znaczy to, co inni dali, a nie to, coś ty wynalazł; coś otrzymał, a nie wymyślił; nie prawdy rozumowe, lecz objawione; nie własność prywatną, lecz spuściznę publiczną; prawdy, które do ciebie doszły, lecz nie od ciebie wyszły. Heretycy zwykli byli kuć nowe dogmaty i wymagać dla prywatnych objawień, a raczej złudzeń, takiej wiary, jaka się należy Bogu. Znane są powszechnie z historyi kościelnej mrzonki Cerynta, Szymona, Marka, Menandra, Bazylidesa, Walentyna i innych, o których wspominają: Ireneusz, Epifaniusz, Euzebiusz i Teodoretus. Nieszczęśliwy Tertulian, uwiedziony fałszywymi objawieniami i proroctwami Montana i jego zwolenniczek, często o nich wspomina w swych dziełach. O mrzonkach Donatystów i Manichejczyków opowiada święty Augustyn.
Nawet i w naszych czasach nie brak smutnych scen, wywołanych przez rzekome objawienia ludzi goniących za nowostkami. Nie chcę wspominać o dawno wygasłej, a ciągle odradzającej się sekcie Illuminatów, którzy omamieni szatańskimi zjawieniami i objawieniami, idąc za wyuzdaną zmysłowością i brnąc w ohydne występki, przywłaszczyli sobie to zaszczytne nazwisko (Illuminatów czyli oświeconych), jakoby byli światłem Bożem oświeceni.
II. Uczucie wstydliwości nie pozwala mi wspominać tutaj o ich schadzkach tajemnych i popełnianych tam bezeceństwach. Nawet uważam to za zbyteczne, bo Opatrzność Boska zrządziła, że wyszły na jaw i zostały zupełnie zdemaskowane, aby cały rodzaj ludzki, skłonny do błędu i pochopny do zmysłowych rozkoszy, nie zaraził się ich najbezwstydniejszymi brudami. Aby się jednak nie wydawało, że gwałcą wszelkie prawa i że tak haniebnie obrażają skromność, nie wahali się ci bezwstydnicy twierdzić, że objawienie Boże zwolniło ich z wszelkich praw i że dlatego wolno im i ich zwolennikom, spełniać wszelkie zachcianki lubieżne, bo się znajdują niejako w stanie niewinności i wyżsi są ponad wszelkie prawo Boskie i ludzkie. Oby ten przykład pouczył wszystkich, a przede wszystkiem dusz kierownikow, iżby stawiali zapory prywatnym objawieniom i nie byli skorzy do ich przyjmowania, chybyby były cudami, lub oczywistymi wyrokami Pisma świętego stwierdzone, jak te go żąda przepis Ojca św., Innocentego III (12).
Najoględniej trzeba się zachować wobec tych objawień, które rzekomo zawierają zwolnienie od jakiegoś prawa lub ślubu. Wprawdzie może się zdarzyć jak powiada św. Bernard (13), że Bóg dawca prawa Bożego, może je zmienić, jako i rzeczywiście niekiedy je zmieniał, zawieszając ich moc obowiązującą, kiedy n. p. zezwolił Żydom na złupienie Egipcyan (14)), kiedy Abrahamowi kazał zabić syna na ofiarę (15), kiedy uczeń prorocki rzekł do swego towarzysza w mowie Fańskiej: uderz mnie (16) ; kiedy Ozeasz pojął za żonę nierządnicę i miał z nią dzieci (17), o czem traktują obszernie tłumacze Pisma świętego. Atoli gdyby teraz zdarzyła się podobne objawienie prywatne, nie możnaby mu żadną miarą wierzyć, chybaby to było prawdziwymi i zatwierdzonymi cudami udowodnione. Skoro bowiem obowiązek prawny nie podlega najmniejszej wątpliwości, toż do zwolnienia się od niego potrzeba mieć oczywistą pewność. W takim razie, według reguł podanych przez Ojców Kościoła, należy się odnieść do władzy duchownej, a we ważniejszych sprawach do Ojca świętego, który od Chrystusa otrzymał najwyższą władzę zawiązywania i rozwiązywania prawa dla słusznych przyczyn. Nie można tedy ani łatwowiernie przyjmować, ani iść za tego rodzaju objawieniami, bez wiedzy prawowitej władzy. Inaczej bowiem, jak słusznie zauważa Kajetan, torowałoby się drogę nieposłuszeństwu, bezwstydowi i innym występkom, bo ludzie pozorowaliby te bezeceństwa rzekomą wolą Bożą(18).
Nie można się w tym względzie powoływać na przytoczone przykłady ze starego zakonu, bo zakon był cieniem przyszłych rzeczy’ (19), a lud izraelski był kierowany proroctwami i objawieniami, a to wszystko przydało się im we figurze (20). W prawie zaś laski nigdzie, nie czytamy o objawieniach, któreby kogoś zwalniały od ogólnego prawa bez względu na władzę kościelną, która od Chrystusa otrzymała moc dyspenzowania. Najbezpieczniej tedy, nie wierzyć każdemu duchowi lecz bać się i doświadczać duchów, jeżeli z Boga są (21), i nie wyrywać się po za granicę, jakie Bóg wytknął sprawom ludzkim.
Dawniej rozmaicie mówił Bóg przez proroki, na ostatek zaś mówił do nas przez Syna (22), który jest Jego jedynem słowem, przez którego wszystko powiedział i objawił tak, iż nie ma potrzeby nowych objawień, chyba wyjątkowo do pokierowania sprawami ludzkimi. Zresztą powiedział sam Pan Jezus do Apostołów: Wszystko com słyszał od Ojca mego oznajmiłem wam (23).
To tez uczeni jednogłośnie upominają, aby osoba, oddana bogomyślności, nie pragnęła i nie prosiła Boga o objawienia, lecz aby je raczej odsuwała za przykładem świętych, którzy mawiali, że są niegodni widzeń, że im wystarcza opłakiwać swe grzechy i że Chrystusa i błogosławione duchy pragną oglądać na tamtym świecie.
Stąd też odwracali od nich swe oczy i oblicza, chyba że wewnętrzne namaszczenie pouczyło ich jak najdobitniej, że objawienie pochodzi od Boga. Święty Ambroży (24) opowiada, że się mu objawili święci męczennicy, Gerwazy i Protazy, lecz on prosił Boga, aby zjawisko ustąpiło, jeżeli jest złudzeniem szatańskiem, jeżeli zaś istotnie ma być prawdziwe, aby się wyraźniej okazało.
W „Żywotach Ojców“ czytamy: chociażby ci się naprawdę anioł ukazał, nie bądź łatwowiernym, lecz upokorz się i powiedz: nie jestem godzien widzieć anioła, żyjąc w grzechach. Wszak pierwsi rodzice ściągnęli na siebie i na cały rodzaj ludzki śmierć przez to, że szatanowi objawiającemu fałsze, łatwo uwierzyli.
Jedno i drugie niebezpieczne: tak odtrącić ducha dobrego, posłanego od Boga, jako też przyjąć szatana za anioła światłości. Dlatego też należy uciekać się do modlitwy i do porady Ojca duchownego,
a najzupełniej unikać pokusy, skłaniającej do samowolnego starania się o te dary nadzwyczajne, które jedynie z woli Bożej płyną. Takie bowiem pragnienia przychodzą z pychy, ze zbytecznej ciekawości, z braku wiary.
Stąd i w samej religii, powiada św. Augustyn (25), dochodzi aż do kuszenia Pana Boga kiedy się od Niego cudów i znaków żąda, nie dla uświęcenia, lecz dla samego doświadczenia.
Tak samo twierdzi bogomyślna święta Katarzyna syeneńska (26), mówiąc:
kiedy szatan ujrzy duszę skłonną do pragnienia, czyli do przyjęcia widzeń duchowych, szuka natychmiast sideł pokusy.
W tym celu ukazuje się takiej duszy w różnych postaciach. Niekiedy w 'postaci mojej Prawdy, t. j. Jezusa Chrystusa; niekiedy ukazuje się w postaci anioła, lub jakiego świętego, stosownie do tego jak widzi, iżbym sobie życzyła. Czyni to zaś w tym celu, aby złowić duszę na wędkę duchowej rozkoszy. Jeżeli się nie oprze dusza za pomocą głębokiej pokory i nie wzgardzi tego rodzaju widzeniami i objawieniami, złowiona tą ponętą, dostaje się w ręce szatana.
Również i święty Jan od Krzyża (27) twierdzi, że
dusza nie może uniknąć złudzeń szatańskich, jeżeli nie stroni od widzeń i objawień, bo nie ma najmniejszej konieczności pragnąć i przypuszczać takowe, lecz owszem należy się im opierać, aby utorować drogę do zjednoczenia przez miłość.
Zapewne to miał na myśli Mędrzec Pański, kiedy powiedział: Cóż potrzeba człowiekowi szukać rzeczy większych nad się? (28), jakoby mówił wyraźniej: aby dojść do doskonałości, nie potrzeba koniecznie pragnąć nadzwyczajnych dróg łaski i zaciekać się w rzeczach przechodzących ludzkie zdolności. Ponieważ jednak różne są drogi Pańskie i jednego prowadzi
Bóg do siebie torem utartym przez zwyczajne dzieła, innego zaś ścieżką nieznaną przez widzenia i objawienia, przeto musimy podać pewne reguły, według których możnaby rozróżnić prawdziwe objawienia od fałszywych tak, iżby ktoś puszczając się na manowce, nie popadł w sidła szatańskie.
cdn.
O rozpoznawaniu duchów – Kard. J.Bona cz. XXIII – O widzeniach szatańskich i ich czci
O ROZPOZNAWANIU DUCHÓW – Pozostałe części
Kard. Jan Bona – O rozpoznawaniu duchów. Przełożył Ks. Dr. Jan Bernacki. TARNÓW. Nakładem tłumacza. Drukiem Józefa Pisza 1891. str. 440 – 451.
Przypisy:
1) Ps. CXVIII, 18.
2) Libr. 5. mor. c. 25.
3) Bern. serm. 85, in Cant.
4) Ps., CX X X V III, 6.
5) J II. Korynt. III, 18.
6) 1. p. q_. 1. a. 8. ad 2.
7) Efez., II, 20.
8) I. Korynt., III, 11.
9) Jan XV, 15.
10) I. Tym., VI, 20.
11) Commonit., c. 27.
12) Cap. curn ex iniuncto, do haeret.
13) Do praecept. et disp. c. 2.
14) Exod., X II, 35.
15) Gon., XXII. 2
16) III. Król, XX, 35.
17) Oz., I.
18) Cfr. Cajet. 2. 2. q. 174, a. 6, et alibi.
19) Żyd. X . 1.
20) 1. Korynt., X . 11.
21) I. Jan. IV, 1.
22) Żyd., I, 1, 2.
23) Jan, XV . 15..
24) Libr. 7. ep. 1.
25) Confes. 1. 10. c. 85.
26) Dial. c. 71.
27) Libr. 2. ascens. mont. Carmel. e. 21, 27.
28) Ekkl. VII, 1.
Pingback: O rozpoznawaniu duchów – Kard. J.Bona cz. XXV – Reguły odróżniania objawień prawdziwych od fałszywych (1) – Niewolnik Maryi