Do Twojego domu
pchają się ludzie
potrącają
tratują
ciągle gnają
z krzyżami w ustach
nie na barkach
każdy prawie święty
każdy taki mądry
i bogobojny
w zacienionym miejscu
tuż przy kościele
lecz tak trochę z boku
siedzi kobieta
brudna i smutna
może chora
może straciła dziecko
a może siebie
Oni idą uśmiechnięci
nikt nie spojrzy
nie zapyta
a może tylko szklanka wody
………….
Arkadiusz Niewolski

Tak, ten wiersz oddaje to, co jesteśmy w stanie zauważyć…